Od Jamesa Hunta przez Nikiego Laudę po dziesiątki innych wielkich i pretendentów - skromne Mini oferowało przystępne cenowo wejście do świata sportów motorowych. Po wykazaniu się talentem na odcinkach rajdowych w Monte Carlo, Mini pojawiło się również na początku rallycrossu, zdobywając podium na Lydden Hill w 1967 roku. Tego legendarnego dnia w Kent Tony Hall, pomimo przebicia opony, walczył ze swoim Mini o trzecie miejsce. Niewątpliwe Mini rywalizowało w rallycrossie na najwyższym poziomie do końca lat 70. XX wieku, a nawet dzisiaj widok poplamionego błotem oldschoolowego Mini w rallycrossowym wykończeniu tłukącym się po boisku.